Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła - na tych trzech skoczków niemal na pewno, o ile nie przytrafią im się żadne problemy zdrowotne, postawi Stefan Horngacher w składzie Biało-Czerwonych na konkurs drużynowy w Innsbrucku podczas MŚ. Cała trójka skacze świetnie w tym sezonie, o czym świadczą ich pozycje w najlepszej piątce klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Do pełni szczęścia Austriakowi brakuje jednak czwartego, mocnego skoczka. Kandydatów jest trzech: Jakub Wolny, Maciej Kot i Stefan Hula. Żaden z nich przez większą część bieżącego sezonu nie zaprezentował jednak na tyle stabilnej formy, żeby trener Horngacher mógł być spokojny przed wyborem kadry na zmagania zespołowe w Austrii.
Na niecałe dwa tygodnie przed tym konkursem wydaje się, że najbliżej dołączenia do żelaznej trójki jest Jakub Wolny. Jeszcze tydzień temu było niemal pewne, że 23-latek będzie czwartym skoczkiem do drużyny. Na lotach w Oberstdorfie bielszczanin zaprezentował się znakomicie. Trzydniową rywalizację zakończył 6. miejscem, najlepszym w karierze.